Geoblog.pl    mmmw    Podróże    Japonia    Dzień w Nikko
Zwiń mapę
2015
28
mar

Dzień w Nikko

 
Japonia
Japonia, Nikkō
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12300 km
 
Rano jak najszybciej udaliśmy na stację pkp Asakusa, żeby zakupić bilet do Nikko. Po wcześniejszym przeanalizowaniu różnych opcji zdecydowaliśmy się na All Nikko Pass http://www.tobu.co.jp/foreign/pass/all_pass.html w cenie którego zawarty jest przejazd pociągiem (takim zwykłym) w obie strony oraz podróżowanie po Nikko (autobusy) i kosztuje ok. 140 zł od osoby. Bilet nie zawiera w cenie biletów wstępu do świątyń i na most.
Dotarliśmy do biura podróży sprzedającego bilety jako pierwsi i grzecznie czekaliśmy, a za nami ustawiała się kolejka innych chętnych na wyjazd do Nikko. Około 10 minut przed otwarciem przyszły panie - jedna przyszła do nas i w pierwszej kolejności pokazała właściwy kierunek kolejki. Okazało się, że przez to, że w niewłaściwy sposób ustawiliśmy ludzie za nami zaczęli blokować swobodny przepływ pasażerów. Następnie pani przychodziła do każdego, tłumaczyła jakie są bilety ile kosztują i doradzała oraz dawała karteczkę z informacją o wybranej opcji. Tym sposobem gdy nadeszła godzina otwarcia (zdaje się, że była to 8.00) w ciągu paru minut wszyscy szybko zakupili bilety i zdążyli na najwcześniejszy pociąg. Organizacja, organizacja i jeszcze raz organizacja. Na stacji pkp już nie mieliśmy problemów z kierunkiem kolejki - były linie, które ten kierunek wskazywały. Podróż minęła dosyć szybko, choć ponad 90 minut jechaliśmy. I na miejscu dowiedzieliśmy się, że pani dobrze nam podpowiadała - weekend to ciężki okres na podróż do Nikko. To jest bardzo popularne miejsce na wyjazdy weekendowe, a że nie ma metra oczywiście jesteśmy skazani na autobusy, które niestety stoją w korkach. Założyliśmy, że chcemy zwiedzić może dwie świątynie (Nikko w polskich przewodnikach słynie z kompleksu chramów Toshogo-gu) i koniecznie dojechać do rezerwatu narodowego o którym dowiedzieliśmy się z angielskich stron. Świątynie, piękne, zwłaszcza położenie w lesie robi ogromne wrażenie, ale ponieważ miłośnikami architektury sakralnej nie jesteśmy to uznaliśmy po odstaniu zdecydowanie zbyt długiego czasu w kolejkach, że ok zobaczyliśmy najważniejsze świątynie i ruszamy do rezerwatu oddalonego ok 40 minut jazdy autobusem od centrum Nikko. I to był strzał w 10! Jedno z najpiękniejszych miejsc jak dla nas, szkoda, że nie mieliśmy czasu, żeby dojechać do końca trasy, bo było tych atrakcji mnóstwo. Dotarliśmy do jeziora Chuzenji i mam nadzieję, że zdjęcia pokażą jak piękne to jest miejsce. Co ważniejsze - brak tłumów, cisza, spokój. Postanowiliśmy również wejść do trzech wodospadów (można odpuścić, nic ciekawego), nie starczyło nam czasu na podróż kolejka linową (a szkoda!). Czasowo było intensywnie, ze względu na sporą odległość rezerwatu od centrum Nikko i czasu który straciliśmy stojąc w korkach w drodze do świątyń. Jak zorganizować to lepiej? Wersja 1) odpuścić świątynie i pojechać na cały dzień na łono natury, 2) zostać na jedną noc i poświęcić dwa dni - jeden na świątynie, drugi na naturę.
Wróciliśmy dosyć późno i po drodze mijaliśmy skytree (najwyższy punkt widokowy), ale kolejka na około 2h zniechęciła nas i uznaliśmy, że następnego dnia spróbujemy dostać się do Tokio Metropolitan Building i stamtąd podziwiać panoramę Tokio.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 21 wpisów21 8 komentarzy8 228 zdjęć228 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
23.03.2015 - 09.04.2015